Zadajemy pytanie potencjalnemu klientowi banku:
Czy łatwo jest uzyskać kredyt pod zabezpieczenie nieruchomości?
- Niełatwo, czeka się od kilku do nawet kilkunastu tygodni w przypadku kredytu hipotecznego.
Co Pan robi, kiedy nie uda się uzyskać finansowania w banku?
- Szukam w Internecie, trafiam na oferty pożyczek pozabankowych, zwykle dość kosztownych. Lichwa to lichwa – liczę się z tym.
Ale pożycza Pan?
- No pożyczam, przecież w banku nie dostanę.
Stereotypowo…
Czyli jednak były potencjalny klient banku pożycza poza bankiem. Pożycza i przestrzega, raczej odradzając innym poszukiwanie finansowania pozabankowego. Twierdzi, że drogo. Czasem też dopowie, że niepewnie. Niestety, słowo „lichwa” ma jednoznaczny wydźwięk, a to skłania do generalizowania i faworyzowania produktów bankowych. Brzmi trochę jak „nienawidzę tego miejsca” w ustach przyjezdnego, który w tym miejscu pracuje i dobrze mu się wiedzie, i co w końcu przyzna, ale z niezadowoleniem, bo przecież i tak nienawidzi tego miejsca…
Wróćmy jednakże do „lichwy”. Słownikowa definicja precyzuje pojęcie jako „nieetyczne pożyczanie pieniędzy” i „czerpanie korzyści ze słabszej pozycji finansowej dłużnika”. W tym miejscu ważne jest, by uświadomić sobie, że każdy z nas, kierując się do banku czy też firmy pozabankowej, porównuje różne instytucje. Oznacza to sporą konkurencję i mnóstwo różnic, które mają istotne znaczenie dla poszczególnych aspektów prowadzenia przez owe instytucje swojego biznesu. Trudno porównać pożyczkę udzielaną na okres 30 dni, z pożyczką hipoteczną zawartą na podstawie 12-miesięcznej umowy.
A w rzeczywistości…
Hipoteczna pożyczka pozabankowa ma w sobie dużo argumentów, by przekonać do siebie niejednego przedsiębiorcę, a i prywatni odbiorcy mogą ją docenić. Coraz dalej idące wymogi etyczne, chęć utrzymania się na rynku na jednym z czołowych miejsc, praca na podstawie poleceń, działania marketingowe i reklamowe – to tylko wybrane elementy strategii firm pozabankowych, traktujących wysoką jakość jako podstawę i klucz do sukcesu. – Kadra prawników, wyedukowanych doradców, wywodzących się z sektora bankowego, znających wysokie oczekiwania klientów, dba o wizerunek firmy, by klienta przyciągnąć, zatrzymać i zyskać polecenia - mówi Paweł Zieliński, Członek Zarządu Speed Cash Polska.
Nieodłącznym jest pytanie „a co z zyskiem?” Firmy na rynku pożyczek pozabankowych hipotecznych oczywiście zarabiają, chodzi jednak o to, jak zarabiają. Ta kwestia jest kształtowana przez kodeks etyki, a w oparciu o niego – przejrzystą umowę pożyczki. Zanim transakcja dojdzie do skutku, istotne są: umiejętna ocena sytuacji finansowej klienta, proponowanego zabezpieczenia w postaci nieruchomości, a także wyjaśnienie klientowi jego praw i obowiązków wynikających z zawieranej transakcji. Zdarzają się przypadki, kiedy tuż przed samym podpisaniem umowy transakcja nie dochodzi do skutku. Jeżeli klient ma wątpliwości lub ma je pożyczkodawca, umowa nie może zostać zawarta. W interesie obu stron jest przecież spłata zobowiązania. Tylko wtedy ten biznes ma sens.
Niewątpliwą zaletą pożyczek pozabankowych hipotecznych jest szybkość uzyskania takiego finansowania. Od momentu zgłoszenia do zawarcia umowy często wystarczą tylko 24 godziny, jeśli klient ma komplet dokumentów dotyczących nieruchomości. Uzyskanie w tak krótkim czasie kredytu hipotecznego jest zwyczajnie nierealne. Okazuje się czasami, że koszty bankowe przy udzielaniu finansowania (prowizje, odsetki, ubezpieczenia, itp.) również zbliżają do siebie obie oferty.
Każdy klient jest inny, a rynek pozabankowy niezwykle różnorodny. Ważne, by firmy skupiające się na rynku pożyczek hipotecznych, pożyczały środki w sposób zapewniający klientowi poczucie bezpieczeństwa. Tym głównie należy kierować się przy wyborze podmiotu finansującego. Dobra decyzja oznacza nie tylko komfort na lata, oszczędność czasu i nerwów, ale także zmianę postrzegania firm pożyczkowych.